Kupiliśmy latawiec i trzeba było sprawdzić czy lata, no i latał wysoko razem z ptakami... |
Gościu znużony, gościu znudzony, jeśli zabłądzisz kiedyś w te strony, zajrzyj i zostań tu u mnie koniecznie.
Strony
piątek, 8 lipca 2011
Wspomnienia...
Tak mnie dziś naszły wspomnienia z lat szczenięcych. Wychowałam się na wsi i gdybym mogła cofnąć czas to chętnie wróciłabym do tych letnich dni spędzanych w towarzystwie kuzynów z miasta, do kąpieli w stawie, do stogów zboża podczas żniw, do zapachu siana, do babcinego dżemu z truskawek:), do zielonego groszku zrywanego ukradkiem, do gry w piłkę na mokrej trawie, do cukierków smażonych na patelni,do piątku z Pankracym, do latawca puszczanego przed burzą...Ależ to były czasy, cudowne miałam dzieciństwo, nie mogę narzekać. Wtedy to i owszem narzekało się ale z perspektywy czasu uważam, że było ok:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Do cukierków smażonych na patelni??? jak to???
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjątka.. :)