Gościu znużony, gościu znudzony, jeśli zabłądzisz kiedyś w te strony, zajrzyj i zostań tu u mnie koniecznie.

sobota, 7 stycznia 2012

"Na tapczanie siedzi leń..."

Tyle rzeczy mam do zrobienia a tak strasznie mi się nie chce, opuściła mnie wena, zapał i wszelka energia wewnętrzna. Zagościły za to jakaś depresja i strach przed tym co niebawem mnie czeka, a czekają mnie ogromne zmiany życiowe. Spełnia się właśnie moje odwieczne pragnienie ale strach przed nieznanym "daje się we znaki" może gdyby okoliczności życiowe były inne to byłoby łatwiej ale cóż nikt nie mówił, że będzie łatwo i kolorowo...Wierzę jednak, że mój anioł stróż, który już nie raz podparł mnie swoim skrzydłem i tym razem mnie nie opuści. Smętny ten mój pierwszy post w Nowym Roku ale tak się dziś smętnie czuję...
Nic nowego nie stworzyłam więc pokarzę rzeczy, które powstały jeszcze przed świętami.
Na początek dwa aniołki, które powstały na zamówienie dla koleżanki. Przepraszam za jakość fotki ale gapa nie zrobiłam im zdjęć, na szczęście koleżanka uwieczniła owe podarki:)

Następna w kolejce na prezentację czeka dziewczynka na rolkach, ten aniołek też powstał na specjalne zamówienie (kolory wybrała zamawiająca) i podobno bardzo się podobał. Miło mi gdy ktoś zachwyca się moimi cudaczkami, jest to największy komplement:)

A teraz anioł w czerwonej sukience i anielica długoskrzydła:)



Mój wianek jabłkowy:)

A na koniec zastępy anielskie:


Tym akcentem kończę swojego długaśnego posta i jeżeli ktoś dotrwał do końca to życzę owocnego roku 2012. Dziękuje też wszystkim za odwiedziny i komentarze giwis.