Gościu znużony, gościu znudzony, jeśli zabłądzisz kiedyś w te strony, zajrzyj i zostań tu u mnie koniecznie.

wtorek, 26 lipca 2011

Cuda-wianki...

Nabrałam dziś ochoty na wianuszek z mchu:) Zabrałam więc sunię i poszłyśmy na łowy. Przytaszczyłam z lasu woreczek mchu i jakieś nieznanej mi nazwy kwiatki. Sunia dziwnym wzrokiem na mnie spoglądała kiedy okradałam leśne runo ze srebrzystego i zielonego wdzianka.
A taki jest oto rezultat:
     
        

5 komentarzy:

  1. piękny...moje klimaty:):)przyjadę do ciebie po ten mech:)mech renifera zwie się:)myca:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Twoje wianki są przepiękne:))) Naprawdę!!! Bardzo fajny pomysł:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wpadłabym na to, żeby zrobić wianek z mchu! Bardzo oryginalny i piękny ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj tak, wianek z mchu to genialny pomysł ! Czemu na to nigdy nie wpadłam :D Wielkanoc lada moment, dlatego taki wianek się przyda :)

    OdpowiedzUsuń