Nabrałam dziś ochoty na wianuszek z mchu:) Zabrałam więc sunię i poszłyśmy na łowy. Przytaszczyłam z lasu woreczek mchu i jakieś nieznanej mi nazwy kwiatki. Sunia dziwnym wzrokiem na mnie spoglądała kiedy okradałam leśne runo ze srebrzystego i zielonego wdzianka.
A taki jest oto rezultat:
Ładniusi:)
OdpowiedzUsuńpiękny...moje klimaty:):)przyjadę do ciebie po ten mech:)mech renifera zwie się:)myca:)
OdpowiedzUsuńTwoje wianki są przepiękne:))) Naprawdę!!! Bardzo fajny pomysł:)
OdpowiedzUsuńNie wpadłabym na to, żeby zrobić wianek z mchu! Bardzo oryginalny i piękny ;)
OdpowiedzUsuńOj tak, wianek z mchu to genialny pomysł ! Czemu na to nigdy nie wpadłam :D Wielkanoc lada moment, dlatego taki wianek się przyda :)
OdpowiedzUsuń