Gościu znużony, gościu znudzony, jeśli zabłądzisz kiedyś w te strony, zajrzyj i zostań tu u mnie koniecznie.

sobota, 24 grudnia 2011

Wesołych Świąt!
Bez zmartwień,
Z barszczem, z grzybami, z karpiem,
Z gościem, co niesie szczęście!
Czeka nań przecież miejsce.
Wesołych Świąt!
A w Święta,
Niech się snuje kolęda.
I gałązki świerkowe
Niech Wam pachną na zdrowie.
Wesołych Świąt!
A z Gwiazdką! -
Pod świeczek łuną jasną
Życzcie Wam - najwięcej:
Zwykłego, ludzkiego szczęścia
giwis

piątek, 16 grudnia 2011

Zapracowana...

Jak większość z Was ja też jestem zarobiona po uszy w ozdóbkach świątecznych. Nie spodziewałam się, że w tym roku będę miała takie wzięcie i gdybym to wiedziała to lepienie chyba zaczęłabym latem a tak mam misz masz, bo i remont na głowie i święta tuż tuż, no ale tak to już jest. Dzisiaj krótko, za to fotek więcej niż zwykle. Zainspirowana pracami na waszych blogach i natchniona weną własną powstały takie cudaczki, nic nowego bo co tu na choinkę powiesić jak nie aniołka,muchomorka czy bałwanka:) to przecież tradycyjne ozdóbki:)
Miłego oglądania, inspirowania i komentarze mile widziane. Pozdrawiam wszystkie zapracowane blogowiczki giwis.




wtorek, 29 listopada 2011

Korzennie...

Święta zbliżają się wielkimi krokami i najwyższy czas zabrać się do roboty.
W zeszłym roku robiłam prawdziwe pierniczki ale średnio mi wyszły, po prostu przepis był niedobry;)w tym roku zrobię kruche ciasteczka te zawsze mi wychodzą:) Tymczasem powstały słone pierniki o zapachu korzennym te już znalazły swoje domki a następne będą cynamonowe...

środa, 16 listopada 2011

Powtory...

Po długiej nieobecności wracam do blogowania, tak mi się przynajmniej wydaje:)
Na razie nie zdradzę powodu swojej nieobecności ale kiedyś poświęcę temu wydarzeniu specjalny post. Powiem tylko tyle, że marzenia się spełniają, nie wolno tracić nadziei.
Nie byłam tak całkiem bierna przez ten okres, czasami podpatrywałam co u Was słychać i co nowego naprodukowałyście:) a powiem, że piękne twory spod waszych rączek wychodzą:)
Natchniona dziełami z bloga Sztuka n!epoważna(korzystając z kursu zamieszczonego przez autorkę)oraz pracami ILY z MOJEJ PRZYSTANI stworzyłam własne cudaki:)
Wielkimi krokami zbliżają się święta więc ja również manufakturę bożonarodzeniową uważam za otwartą:)
A tu jeszcze jesienne drzewko szyszkowe, które wita gości:)

poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Spotkanie w deszczu...

Byłam na spotkaniu z przemiłą osobą, mimo że pogoda fatalna, cały czas lało to atmosfera była super:) Tajemnicza osóbka to Malutka u której wygrałam Candy spotkałyśmy się osobiście w celu przekazania kociaka:)
Oprócz kotka czekała mnie niespodzianka w postaci różnych przydasi i słodkiego wafelka dla sadełka. Jeszcze raz bardzo dziękuję za to przemiłe spotkanie:)
A to już moje słodkości:
 giwis

wtorek, 26 lipca 2011

Cuda-wianki...

Nabrałam dziś ochoty na wianuszek z mchu:) Zabrałam więc sunię i poszłyśmy na łowy. Przytaszczyłam z lasu woreczek mchu i jakieś nieznanej mi nazwy kwiatki. Sunia dziwnym wzrokiem na mnie spoglądała kiedy okradałam leśne runo ze srebrzystego i zielonego wdzianka.
A taki jest oto rezultat:
     
        

poniedziałek, 25 lipca 2011

Opowiadanie o Ośle...

"Było to daleko stąd na pewnej farmie. Któregoś dnia osioł farmera wpadł do głębokiej studni. Zwierzę krzyczało żałośnie godzinami, podczas gdy farmer zastanawiał się, co zrobić.
W końcu farmer zdecydował. Zwierzę było stare a studnię i tak trzeba było zasypać. Nie warto było wyciągać z niej osła. Zwołał wszystkich swoich sąsiadów do pomocy. Wzięli łopaty i zaczęli zasypywać studnię śmieciami i ziemią. Z początku osioł zorientował się, co się dzieje i zaczął krzyczeć przerażony. Nagle, ku zdumieniu wszystkich, osioł uspokoił się. Kilka łopat później farmer zajrzał do studni. Zdumiał się tym, co zobaczył. Za każdym razem, gdy kolejna porcja śmieci spadała na ośli grzbiet, ten robił coś niesamowitego. Otrząsał się i wspinał o krok ku górze. W miarę, jak sąsiedzi farmera sypali śmieci i ziemię na zwierzę, ono  otrzepywało się i wspinało o kolejny krok. Niebawem wszyscy ze zdumieniem zobaczyli, jak osioł przeskakuje krawędź studni i szczęśliwy, oddala się truchtem! "
 Morał:
Życie będzie zasypywać cię śmieciami, każdym rodzajem brudów. Sposób, aby wydostać się z dołka, to otrząsnąć się i zrobić krok w górę. Każdy z naszych kłopotów to jeden stopień ku wolności...

Wysłuchane w kościele znalezione w necie giwis

środa, 20 lipca 2011

Gdy za oknem szaro...buro...

Wspominałam już, że lubię zdjęcia. Lubię fotografować właściwie wszystko, zatrzymać na sekundę życie:)
U mnie za oknem grzmi i pada a ja wam podaruję kawałek błękitnego nieba:)

pod niebem wysokim... 


A może ktoś ma ochotę na morską wodę?


Dla tych co wolą naturę też coś mam:)


A dla nieszczęśliwych biedroneczka na SZCZĘŚCIE


 I na koniec jeszcze jedna fotka

słone paluszki:)  


Pozdrawiam i dziękuję wszystkim odwiedzającym to miejsce giwis:)

wtorek, 19 lipca 2011

"Do Kołyski" Dżem

To słowa piosenki "Do Kołyski" Dżemu, piękne i prawdziwe...
To tak na zakończenie dnia:)


"Żyj z całych sił
I uśmiechaj się do ludzi
Bo nie jesteś sam
Śpij, nocą śnij
Niech zły sen Cię nigdy więcej nie obudzi
Teraz śpij

Niech dobry Bóg
Zawsze cię za rękę trzyma
Kiedy ciemny wiatr
Porywa spokój
Siejąc smutek i zwątpienie
Pamiętaj, że

Jak na deszczu łza
Cały ten świat nie znaczy nic a nic...
Chwila, która trwa
Może być najlepszą z Twoich chwil...

Idź własną drogą
Bo w tym cały sens istnienia
Żeby umieć żyć
Bez znieczulenia
Bez niepotrzebnych niespełnienia
Myśli złych"

Smaki lata...

Pyszne ciasto z aromatycznymi porzeczkami prosto z działki:)







Bardzo łatwo się robi takie kruche ciacho, tym co ślinka cieknie podaję przepis:
1 kostka "Kasi"
0,5 szklanki cukru
1 płaska łyżeczka cukru waniliowego
5 żółtek
3 szklanki mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Wszystkie te składniki mieszamy mikserem (tymi końcówkami pojedynczymi) następnie wyrabiamy rękoma.
Formujemy wałeczek i odrywamy 2/3 części ciasta, które wkładamy na 30 min do lodówki. 1/3 część wkładamy również na 30 min do zamrażalnika. W tym czasie ubijamy pianę z 5 białek z dodatkiem 0,5 szklanki cukru na sztywno. Blaszkę wykładamy większa częścią ciasta na to kładziemy owoce wg uznania, potem piankę i na sam koniec ścieramy resztę ciasta na wierzch.
Pieczemy ok 45 minut w 150 stopniach z termoobiegiem a jak bez to w 180:)


Przepysznych eksperymentów z kruchym ciastem życzy giwis

piątek, 8 lipca 2011

Oto Gangster...

Rikusię już poznaliście a to jest szynszyl, mieszka z nami już ze dwa latka:)

Gangster w swoim domku...  


  a tu Gangster w moim domku...
      




Idzie deszcz...

Słońce spowiły czarne chmury, huknęło, błysnęło będzie lać...a zapowiadało się gorące popołudnie. Wyjrzałam na balkon i otoczył mnie zapach leśnego igliwia, letniej burzy...lubię ten zapach.
 giwis

Wspomnienia...

Tak mnie dziś naszły wspomnienia z lat szczenięcych. Wychowałam się na wsi i gdybym mogła cofnąć czas to chętnie wróciłabym do tych letnich dni spędzanych w towarzystwie kuzynów z miasta, do kąpieli w stawie, do stogów zboża podczas żniw, do zapachu siana, do babcinego dżemu z truskawek:), do zielonego groszku zrywanego ukradkiem, do gry w piłkę na mokrej trawie, do cukierków smażonych na patelni,do piątku z Pankracym, do latawca puszczanego przed burzą...Ależ to były czasy, cudowne miałam dzieciństwo, nie mogę narzekać. Wtedy to i owszem narzekało się ale z perspektywy czasu uważam, że było ok:)

Kupiliśmy latawiec i trzeba było sprawdzić czy lata, no i latał wysoko razem z ptakami...

Trzeba wierzyć...

Kiedyś znalazłam w necie:)
A ja bardzo chciałam żeby mój blog był odwiedzany :) no i proszę nawet są pierwsze komentarze:) szkoda , że nie widzieliście jaki banan zagościł na mojej twarzy:))))) Strasznie fajne uczucie:) Dziękuję wszystkim za odwiedziny i proszę zostawiajcie po sobie ślad w postaci komentarzy:)

czwartek, 7 lipca 2011

Modlitwa do Anioła...

 "Aniele Boży stróżu mój Ty zawsze przy mnie stój.
Rano, wieczór, we dnie, w nocy, bądź mi zawsze ku pomocy.
Broń mnie od wszystkiego złego i zaprowadź do żywota wiecznego...Amen." 
To modlitwa z dziecięcych lat, często do niej wracam bo wierzę, że każdy ma swojego Anioła.
 Może taki Anioł jest obok ciebie, w ludzkiej postaci, ktoś ci bliski...
 Dziękuję wszystkim moim bliskim i przyjaciołom za każde słowo otuchy i pomocną dłoń...bo to jest właśnie dotyk Anioła.
Tym anielskim akcentem żegnam się z wami życząc spokojnej nocy.
 giwis


 

Słoneczne promyki nadziei...

Dzisiaj nareszcie zaświeciło SŁONKO:) pięknie. Witajcie gorące, letnie dni i noce...Jestem ostatnio taka niespokojna to chyba wynik tego czekania, czekania na mój własny cud:) wierzę, że się zdarzy i tym razem wszystko będzie dobrze i dla mnie też zaświeci moje prywatne słońce. Tak jakoś nostalgicznie się zrobiło ale to wynik ostatnich moich przeżyć, może kiedyś opowiem w jakimś wątku o staraniach...dziś nie, dziś cieszmy się pięknym dniem, ja mam zamiar iść na spacer:)

wtorek, 5 lipca 2011

Przemyślenia przedobiedne...

Pisanie bloga to nie jest wcale taka prosta sprawa:) trochę się nacudowałam żeby miał ręce i nogi. Tak mi się jakoś już dawno zachciało mieć takiego stwora-wytwora jakim jest blog. Tylko, że na innych życie tętni a u mnie spokój:(( więc zachęcam TCHNIJCIE ŻYCIE w tego stwora niech ruszy z kopyta:) Jeśli ktokolwiek tu zajrzy to pozdrawiam serdecznie.

giwis

Prezenciaki...

A tu jeszcze kilka cudaków, które zrobiłam. Poleciały w świat ale na pewno im dobrze w nowych domkach.

w piecyku:) ach jak przyjemnie...

świątecznie...
i jeszcze jeden

Ada i Pola

Te aniołki bliźniaczki miały być na chrzciny dla dwóch dziewczynek Ady i Poli. Dodatkowo zrobiłam pamiątki z tej okazji. Anioły zamówiła koleżanka koleżanki:) Myślę, że to fajny podarek.

poniedziałek, 4 lipca 2011

Lubię sobie popstrykać...

Kilka lat temu zafascynowała mnie fotografia, lubię sobie popstrykać a potem tworzyć małe pokazy slajdów, albo zwyczajnie pobawić się w retuszowanie. Dużo satysfakcji jak się samemu coś wymota :) Popatrzcie co ja wymotałam :)
nad jeziorem
w Kołobrzegu
na wsi
w Bieszczadach
w miejscowości Piaski
Piaski nad morzem

Rika na spacerze

Rika to nasza kochana psinka rasy maltańczyk,jest po prostu słodka...
leżakuję sobie...
Pani robi zdjęcie to ja wytknę język hihi...
ciekawe o czym myśli?
oj już przestań jestem nieuczesana:)

Słone Anioły

Masa solna to bardzo fajny materiał plastyczny. Wystarczy trochę wody, soli, mąki i gotowe...Można wyczarować cuda niewidy. Oto kilka przykładowych cudaków, które ja wyczarowałam...większość z nich znalazła już swoje miejsce...


   giwis