Gościu znużony, gościu znudzony, jeśli zabłądzisz kiedyś w te strony, zajrzyj i zostań tu u mnie koniecznie.

poniedziałek, 17 grudnia 2012

Gdzie się podział grudzień????

Święta zbliżają się ogromniastymi krokami, w tym roku jestem jakoś daaaaaaaaaaleko w polu i to ze wszystkim :( Został tylko tydzień - szok nawet nie wiem kiedy to zleciało, ktoś mi ukradł grudzień !!!! Z roku na rok czas biegnie coraz szybciej i szybciej a ja za nim nie nadążam, pomysłów wiele w głowie się kłębi ale jakoś doba jest dla mnie za krótka... Emiś skończy niebawem 9 m-cy i wierzcie mi też nie mam pojęcia kiedy to minęło. Czasami pęd tego całego świata, życia, dnia codziennego przeraża mnie...nadchodzi czas refleksji, zwolnienia tego biegu a człowiek nawet nie może się dobrze na ten czas przygotować bo to życie pcha cię szybko, szybko i jeszcze szybciej. Praca, dom, dziecko i tak w kółko i w kółko ach nostalgia jakaś mną zawładnęła he he :) Mimo tego braku czasu coś tam wyskrobałam z masy solnej. Powstały aniołeczki, pierniczki i masosolny ciastek zobaczcie sami i powiedzcie czy wam się podoba:)
Życzę Wam, żeby ten tydzień zwolnił troszkę aby każdy mógł należycie przygotować się do tak radosnych świąt, na które czeka się cały rok. Buziaki dla Was kochani, giwis.

czwartek, 11 października 2012

Zaproszenia na Chrzest Święty...

Witajcie kochane:) Na wstępie chciałam bardzo podziękować za wszystkie ciepłe słowa i za to, że do mnie odwiedzacie. Myślałam, że już nikt tu nie zagląda a tu proszę miła niespodzianka. Witam też serdecznie nowych odwiedzających:) Ja do Was kochane też staram się zaglądać tak często jak mogę a komentarze postaram się nadrobić, obiecuję :) Mój mały skarb zajmuje tyle uwagi, że nie mam już potem siły nic tworzyć choć pomysłów mam sporo. Od listopada wracam do pracy na etacie, to już całkiem nie będę miała na nic siły. Swoją drogą to straszne, że trzeba zostawiać takie maleństwo, że matka nie może wychowywać swojego dziecka tylko robią to babcie albo nianie albo żłobki. Polityka pro rodzinna w naszym kraju jest zerowa gdybym chciała zostać z małym na wychowawczym to zostałabym bez środków do życia, żałosne... Jednak dość żali chciałam Wam dziś pokazać jakie zaproszenia poczyniłam na Chrzest Święty Emisia, który odbył się w czerwcu :) Pozdrawiam wszystkich i spokojnej nocki życzę giwis

sobota, 1 września 2012

Marzeń spełnienie...

Starałam się o niego bardzo długo, lekarze mówili różne rzeczy, przeszłam rozmaite zabiegi, wiele łez wylałam... a kiedy opuścił mnie mąż już całkowicie straciłam nadzieję, że kiedykolwiek zostanę mamą. Dlaczego właśnie mnie to spotkało? Wielokrotnie zadawałam sobie to pytanie, przecież ja nie chcę miliona dolarów, gwiazdki z nieba ja chcę tylko mieć rodzinę. Czy to tak wiele? Kiedy poznałam Jerzego błysnęło światełko nadziei jak maleńka gwiazdka na niebie, że może jeszcze i mi się to życie uda. Podjęłam walkę na nowo, nie było łatwo, morze łez wylanych ale w końcu się udało szczęśliwie doprowadzić mój skarb do mety. Na wiosnę tuliłam swoje wymarzone, wymodlone, wychuchane szczęście w ramionach. Spełniło się moje największe pragnienie...Mój cud ma 5 miesięcy i 11 dni, patrzę czasami na niego i nie mogę uwierzyć, że jest, że nareszcie mi się udało. Wiem, że nie można się poddawać i trzeba walczyć, mimo że czasami brakuje sił, mimo iż przegrałam kilka bitew ale wygrałam wojnę. Wam też życzę wiary i wytrwałości na każdy dzień. giwis

sobota, 7 stycznia 2012

"Na tapczanie siedzi leń..."

Tyle rzeczy mam do zrobienia a tak strasznie mi się nie chce, opuściła mnie wena, zapał i wszelka energia wewnętrzna. Zagościły za to jakaś depresja i strach przed tym co niebawem mnie czeka, a czekają mnie ogromne zmiany życiowe. Spełnia się właśnie moje odwieczne pragnienie ale strach przed nieznanym "daje się we znaki" może gdyby okoliczności życiowe były inne to byłoby łatwiej ale cóż nikt nie mówił, że będzie łatwo i kolorowo...Wierzę jednak, że mój anioł stróż, który już nie raz podparł mnie swoim skrzydłem i tym razem mnie nie opuści. Smętny ten mój pierwszy post w Nowym Roku ale tak się dziś smętnie czuję...
Nic nowego nie stworzyłam więc pokarzę rzeczy, które powstały jeszcze przed świętami.
Na początek dwa aniołki, które powstały na zamówienie dla koleżanki. Przepraszam za jakość fotki ale gapa nie zrobiłam im zdjęć, na szczęście koleżanka uwieczniła owe podarki:)

Następna w kolejce na prezentację czeka dziewczynka na rolkach, ten aniołek też powstał na specjalne zamówienie (kolory wybrała zamawiająca) i podobno bardzo się podobał. Miło mi gdy ktoś zachwyca się moimi cudaczkami, jest to największy komplement:)

A teraz anioł w czerwonej sukience i anielica długoskrzydła:)



Mój wianek jabłkowy:)

A na koniec zastępy anielskie:


Tym akcentem kończę swojego długaśnego posta i jeżeli ktoś dotrwał do końca to życzę owocnego roku 2012. Dziękuje też wszystkim za odwiedziny i komentarze giwis.